Jeśli chodzi o mnie to na co dzień pracuje w księgowości, więc ma to niewiele wspólnego z moimi pasjami, ale zaocznie studiuje fotografię. To co kocham, to góry, Miłość do nich jest we mnie od dziecka, pewnie dlatego, że moja rodzina pochodzi z Beskidu Wyspowego. Chodzę po górach od 3 lat, ukształtowało to mój charakter i udowodniło, że jestem silna i potrafię poradzić sobie ze wszystkim.
Fotografię kocham od zawsze, chociaż uświadomiłam to sobie dopiero 2 lata temu. Motywuje mnie ona do podróży, a podróże z kolei nadają mojemu życiu sens i sprawiają, że jest niezwykłe. Niestety przez dd nabawiłam się agorafobi. Boję się jeszcze wyjeżdżać poza granice Polski, ale małymi kroczkami to przezwyciężam.
Największe wrażenie zrobił na mnie Istambuł, ale byłam tam przed dd. Bardzo zauroczyła mnie także Wenecja. Jeśli chodzi o podróże, kiedy miałam już dd, to są to głównie Polskie miasta (Poznań, Wrocław, Tarnów, Bielsko-Biała, Trójmiasto, Krynica Zdrój i wiele innych). No i Słowacja i Czechy – jedyne kraje do których udało mi się pojechać. Wyjeżdżam głównie w góry – Tatry, Bieszczady, Beskid Żywiecki, Wyspowy, Śląski, Mały, Sądecki, Pieniny. Łącznie zdobyłam już 15 szczytów. Największe wrażenie zrobiły na mnie Bieszczady, pokochałam tą dzikość, kulturę i ludzi tam mieszkających, zresztą popatrzcie sami na miejsca…
Jowita